To pytanie od wielu lat zaprząta moją głowę, szczególnie wówczas gdy zaczyna mi coś dolegać, lub moim najbliższym. Trudno jest się pogodzić z myślą, że ktoś choruje i nie możemy mu pomóc, że jesteśmy bezsilni, a medycyna jest nieskuteczna, i że nic już się nie da zrobić.
Liczymy wówczas tylko, że wydarzy się CUD!
A czy on się wydarzy, czy jest to realne i czy możemy tego cudu doświadczyć, czy to tylko nasze pobożne życzenie, wynikające z bezsilności i aktu desperacji, bo nic nam już nie pozostało, to czemu by nie spróbować? A może się uda?
Do kogo wówczas się zwracamy, gdzie szukamy pomocy, gdzie i w kim lokujemy swoje nadzieje? Słyszałam o różnych metodach walki z chorobą o ziołolecznictwie, bioenergoterapii, akupunkturze, akupresurze, hipnozie, medytacji i wiele by można jeszcze wymieniać… Czytaj dalej →